Od takiej czerwonej bransoletki zaczęła się moja przygoda z robieniem biżuterii. Wypatrzyłam ją w sklepie z koralikami. Miała tylko inne przekładki, też srebrne sześciany, tyle, że matowe i gładkie, bez obrazków. Kupiłam ja sobie a potem dowiedziałam się, że na warsztatach robienia biżuterii mogę nauczyć się takie robić, więc się zapisałam. Zrobiłam tam trzy pary kolczyków i tylko jedną bransoletkę, ale to mnie najbardziej wciągnęło :)
307 - beczułki szklane czerwone, pomarańczowe, bordowe, przekładki metalowe, sznurek czerwony
306 - wersja w brązach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podoba ci się? Nie podoba? Napisz co myślisz! Wasze komentarze to sens prowadzenia tego bloga :) Za wszystkie konstruktywne uwagi bardzo dziękuję.