kiedyś dawno, dawno temu, jeszcze na początku mojej koralikowej przygody, zrobiłam perłowy komplet w zieleni (głównie). do tej pory jakoś nim się nie pochwaliłam, ale teraz muszę, żeby historia była kompletna. zdjęcia nie są najlepsze i w dodatku bez kolczyków, ale tylko takie mam.
obdarowana N. poporosiła mnie potem o taką samą bransoletkę w beżach i brązach. trochę to trwało zanim spełniłam prośbę, ale w końcu się udało. efetkt końcowy wygląda tak:
N. powiedziała, że bransoletka wygląda identycznie jak u w.kruka. po jakimś czasie powiedziała mi jeszcze, że ktoś w pracy ją zaczepił: - o, masz bransoletkę od kruka! ... tylko mi pewnie nikt by nie zapłacił za nią 120 zł hihi ;)))
mimo, że perełki są plastikowe, uważam, że wyglądają calkiem elegancko i cały czas żałuję, że sobie jeszcze takiej nie zrobiłam. za to już wiem jaka to będzie - fioletowo - różowo - niebiesko - zielona. już jedną taką zrobiłam koleżance pod kolor szala, a że ja też mam taki szal, to i bransoletka będzie pasowła... tylko kiedy ja się za nią zabiorę?!? wam na pewno niedługo ją pokażę.
Bransoletki prezentuja sie wyśmienicie
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńSuper bransoletki :)
OdpowiedzUsuńWyszły świetnie :)
OdpowiedzUsuńNo proszę :) Tak, wygląda baaardzo elegancko, śliczne kolory.
OdpowiedzUsuń